Mała wieś znajdująca się aktualnie w województwie świętokrzyskim, powiecie opatowskim, pomiędzy Sandomierzem a Opatowem, w parafii Malice Kościelne. Składa się z 4 przysiółków: Lipówka, Gozdawa, Ukraina i Zbrza.
Nie jest łatwo wyszukać źródła pisane na temat tak małej miejscowości. W moich poszukiwaniach oparłem się o wszelkiego typu źródła internetowe, ale również szereg publikacji na temat regionu sandomierszczyzny. To również godziny spędzone w archiwach państwowych, jak i kościelnych, dały obraz ciekawej historii tych terenów. Dziś prezentuję zaktualizowany, pierwszy fragment, jaki udało mi się potwierdzić, w którym to przedstawiam informacje na temat właścicieli dóbr leszczkowskich począwszy od XIV wieku, a skończywszy na wieku XVIII, kiedy to Leszczków przeszedł w ręce rodziny Reklewskich. Jeśli ktoś z czytających ten artykuł będzie posiadał dodatkowe informacje na temat opisywanego okresu istnienia wsi bądź dowolnego innego okresu, zachęcam do kontaktu i podzielenia się tą wiedzą. Chciałbym, aby dzięki Wam historia tego miejsca mogła być odkrywana na nowo.
właściciel Leszczkowa do ~1415r. – Imbram z Pleszowa h. Sulima
Imbram, Imram, Ibram Zawiszyc (syn Zawiszy) z rodu Starzów z Pleszowa (koło Krakowa) h. Sulima, kasztelanem wojnickim (1375), kasztelan zawichojski (1385). Był mężem Anki (Hanki) córki Leonarda (Leniarta) z Pleszewa. Nie dotarłem do jednoznacznego źródła świadczącego o tym, iż Imbram był właścicielem Leszczkowa. Poszlaką, która wysoce uprawdopodobnia ten fakt było to, że w 1415 roku jego dwaj synowie Jakub i Jan podzielili między siebie majątek a w tym nasz Leszczków. mogło to się stać tuż po śmierci Imbrama.
właściciel Leszczkowa od 1415r. – Jan z Pleszowa h. Sulima
Jan z Pleszowa h. Sulima, syn Imbrama Zawiszyca i Anki córki Leonarda z Pleszowa. Poślubił Jadwigę Wink a owocem ch związku była Wiktoria, późniejsza żona Piotra Świdwa-Szamotulskiego h. Nałęcz. Jan, podobnie jak jego ojciec, raczej nie mieszkał w Leszczkowie.
1415 br. Jan i Jakub z Pleszowa dzielą się dobrami. Jakubowi przypada cały Pleszów z przynależnościami, Brzegi i Siedliska [par. Koniusza], a Janowi: Kowale, G., Stręgoborzyce, cała cz. w Lucjanowicach [Łuczanowicach], Zwola, cała cz. w Miszowie [Mniszowie], w ziemi sand. Leszczków i Przeuszyn [pow. sand.] oraz połowa Kościelca w Wielkopolsce. Jan popłaci wszystkie długi, dlatego będzie przez 2 lata posiadał Siedliska, potem zwróci je Jakubowi (Księgi Ziemskie Krakowskie 6 s. 131)
Po podziale majątku, Jan zamieszkiwał Kowale, więc zaczęto nazywać go Jan Pleszowski z Kowali. Obydwaj bracia Jan i Jakub wiedli dość bujne życie. Często wchodzili w różnego rodzaju spory sądowe, gdzie jako kara czy zadośćuczynienie za niedotrzymanie warunków umowy pojawia się przekazanie własności części ich majątku. I tak natrafiłem na jeszcze jeden trop, który wskazuje na przekazanie władania wsią Klemensowi z Turska. Na chwilę obecną jest to jednak hipoteza niepotwierdzona.
1417 Jeśli Jan z Kowali nie zapłaci Klemensowi z Turska [Wielkiego, pow. sand., par. Niekrasów] 100 grz. do Bożego Narodzenia, będzie miał do zapłacenia 200 grz. i w tej sumie wwiąże go do dóbr dziedz. w ziemi krak. i wsi Leszczków w ziemi sand. (Księgi Ziemskie Krakowskie 6 s. 329)
właściciel Leszczkowa w 1502r. – Mikołaj Sławkowski/Sławski
Mikołaj Sławski lub Sławkowski był właścicielem Leszczkowa w 1502 i/lub 1508 roku. W skład wsi wchodził już wtedy przysiółek Lipówka, zwana wówczas (Lyppowa). Źródła mówią niewiele na temat Mikołaja. Nazwisko Mikołaja przywoływane jest w różnej postaci, w zależnosci od źródeł. Najstarszym źródłem, do którego dotarłem to „Źródła Dziejowe Tom XV Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym” Adolfa Pawińskiego z 1886 roku, gdzie umieszczona jest informacja, że Mikołaj Sławkowski płacił podatek za posiadanie miejscowości Leyszczkow.
właściciel Leszczkowa od ok 1542 do ok 1553 – Stanisław Domarat z Leszczkowa herbu Grzymała lub Oksza
Stanisław Domarat z Leszczkowa wg Herbarza Adama Bonieckiego posiadał herb Grzymała natomiast wg Herbarza Seweryna Oruskiego posiadał herb Oksza.
Wg różnych źródeł, głównie akt sądowych, pisał się z Leszczkowa a więc zamieszkiwał tą miejscowość. W roku 1532 był poborcą podatkowym w powiatach lelowskim i książskim (za Oruskim). W 1542-1546 (daty dla których potwierdziłem dokumenty) był wybierany na stanowisko podsędka. Stanowisko to obsadzane było przez szlachtę, która to wybierała składy sędziowskie spośród siebie a król dodatkowo je zatwierdzał. Oprócz podsędka w składzie sędziowskim znajdował się sędzia i pisarz ziemski. Jako zastępca sędziego, Stanisława spotykamy na pewno w latach 1542-1546. W tym okresie sędzią wchodzącym w skład sądu był Piotr Kochanowski z Sycyny, prywatnie ojciec Jana Kochanowskiego. Przypuszczalnie nasz Stanisław znał całą dużą rodzinę Piotra gdyż orzekał z nim pod koniec jego życia, wtedy kiedy został powołany na sędziego ziemskiego sandomierskiego (rok 1542). Piotr zmarł w 1547.
Oprócz Leszczkowa Stanisław Domarat władał również Żółczycami. Informacje na ten temat możemy znaleźć m.in. w Aktach Radomskich zwanych Inscriptionum et Decretorum jak również Archiwum Sanguszków.
Stanisław Domarat zmarł w 1553 roku. Został pochowany w kościele parafialnym w Malicach Kościelnych. Tablica nagrobna znajdowała się w kościele jeszcze pod koniec XIX wieku stanowiąc fragment ołtarza. Druga jej część znajdowała się albo w zakrystii albo w kruchcie głównego wejścia tak ułożona, żeby nie zatarły się napisy. Stała na niej „szafa ze światłem”. Na płycie nagrobnej znajdowały się cztery herby i napis:
Gen(ero)sus Do(minus) Stanislaus Domrat de Liesc subiudex ter. Sandomirien. Anno Domini MDLIII hoc in tumulo requiescit.
właściciel Leszczkowa w 1578 – Józef Ożarowski h. Rawicz
Józef Ożarowski, herbu Rawicz, jak podaje najznamienitszy heraldyk z XVIw Bartosz Paprocki, pochodził w prostej linii od Segniewa pisanego de Ożarów. Segniew miał syna Mikołaja nazywanego Kruczek, zabitego w Bukowinie. Ten z kolei począł syna Mikołaja, który był ojcem Józefa. Józef w 1569 uzyskał zezwolenie od króla Zygmunta Augusta na założenie Ożarowa, miasta lokowanego w pobliżu wsi Wyszmontów. Wg źródeł w XVIw stał się również dziedzicem Leszczkowa i pobliskiej Dzierążni. Rodzina Ożarowskich poddała się nurtowi reformacji i przeszła na kalwinizm. Fakt ten wiąże się też z historią parafii, do której wchodzi Leszczków, a mianowicie Malic Kościelnych. Począwszy od drugiej połowy XVIw właściciele Malic, Maliccy herbu Junosza, kalwini, przejęli kościół parafialny i przekształcili go w zbór ariański. W XVIIw Ożarowscy (prawdopodobnie dziedzice Malic) byli również patronami lokalnego zboru ariańskiego wybudowanego tuż obok odzyskanego przez katolików kościoła.
W 1578 roku, wg spisu podatkowego, w Leszczkowie zamieszkiwało 17 kmieci (czyli zamożniejszych chłopów) gospodarujących na 8 i pół łanach (włókach). To aż prawie 150ha ziemi. W spisie występuje łan na równi z włóką, choć w rzeczywistości te dwa pojęcia są różne. Łan to całość gospodarstwa wraz z łąkami, wygodami i innymi a włóka to ta część ziemi, którą się orało (włóczyło) a więc tzw. pole orne. Tak więc w Leszczkowie było 5 zagród z rolą, w których przebywało również 2 komorników i 7 nędzarzy mieszkających u innych gospodarzy. Ciekawostką było wskazanie w inwentarzu 2 rzemieślników, co było rzadkością na ówczesnych wsiach.
właściciel Leszczkowa w 1629 – Stanisław Ujejski herbu Drużyna z Rupniewa
Stanisław Ujejski h. Drużyna, poborca podatkowy z sejmiku opatowskiego w roku 1622 i w latach 1626-29. W roku 1629 Leszczków został wykazany w spisach podatkowych jako wieś należąca właśnie do niego. Jako posesor wsi był zobligowany wnieść 37 złotych polskich i 18 groszy podatku za władanie 7 łanami ziemi czyli około 126 hektarami.
Stanisław Ujejski figuruje również w rejestrze pospolitego ruszenia powiatu sandomierskiego z 1621 roku.
właściciel Leszczkowa w 1644 – Wojciech Ujejski herbu Drużyna z Rupniewa
Wojciech był synem lub bratem Stanisława. W roku 1644 pojął za żonę Katarzynę Oświęcim z Kunowy, córkę Floriana Oświęcima i Reginy Śląskiej z Karlic. Ze związku Wojciecha i Katarzyny urodziło się na pewno czworo lub pięcioro dzieci – Stanisław, Florian, Adam i Zofia Marianna (w niektórych źródłach opisywane jako dwie oddzielne osoby). Z przekazów jakie pozostawił po sobie brat Katarzyny Stanisław Oświęcim (1600-1657) marszałek dworu hetmana Stanisława Koniecpolskiego, dworzanin JKM, łowczy sanocki, w swoim Dyariuszu, Wojciech z Katarzyną zamieszkiwali Leszczków i tu też wzięli w 1644 roku ślub.
Najwyższą funkcją jaką pastował Wojciech to zastępca Starosty Grodzkiego Krakowskiego. Po jego śmierci Katarzyna wyszła ponownie za mąż. Jej wybrankiem był Wojciech (Albert) Woynarowski.
właściciel Leszczkowa przed 1673 – Katarzyna Ujejska
Herb Radwan Herb Drużyna bez krzyża
Prawowitymi spadkobiercami Leszczkowa po Wojciechu Ujejskim byli jego żona Katarzyna Oświęcim z Kunowy Ujejska (ur. 1621r w Potoku) córka Floriana Oświęcima herbu Radwan i Reginy Śląskiej z Karlic wraz z jej i Wojciecha dziećmi – Stanisławem, Florianem, Adamem, Zofią i Marianną. Po śmierci Wojciecha Katarzyna wyszła za mąż za Wojciecha (lub Alberta) Wojnarowskiego.
Katarzyna pochodziła z dość znanej rodziny Oświęcimów. Rodzina ta stała się głośna dzięki pozostawionemu przez jej brata Stanisława Diariuszowi opisującemu w sposób bardzo rzeczowy rodzinę jak również życie Stanisława.
Ojcem Katarzyny był Florian Oświęcim z Kunowy herbu Radwan (1574-1657), który odziedziczył w 1613 roku Potok i Turaszówkę gm Jedlicze. Ciekawostką jest, że praktycznie nigdy nie przebywał w Kunowey, wsi w pobliżu Jasła, od której pochodziło jego nazwisko. Rodzinną posiadłością stał się Potok, tak ukochane miejsce jego dzieci (w tym i Katarzyny). Florian w młodym wieku zajmował się najprawdopodobniej poezją (tak mówi jego napis nagrobny). Wraz z królem Zygmuntem III brał udział w wojnie inflandzkiej. Zamieszkał na wsi i wiódł spokojne życie, bez żadnych godności ani urządów ziemskich. Pochowany został w Kaplicy Oświęcimów w klasztorze Franciszkanów w Krośnie.
Matką Katarzyny była Regina Śląska z Karlic. Najprawdopodobniej druga żona Floriana (nie ma pewności co do istnienia pierwszej żony, jedynie hipotezy). Zmarła przed 1624 rokiem. Podobizna jej znajduje się w Kaplicy Oświęcimów w Krośnie.
Najstarszym bratem Katarzyny był Stanisław urodzony ok. 1600 roku w Siedliskach-Bogusz koło Pilzna. W swoim ciekawym życiu był między innymi marszałkiem dworu hetmana Stanisława Koniecpolskiego, dworzaninem JKM Władysława IV Wazy, łowczym sanockim, dziedzicem majątku Oświęcimów. Brał udział w wielu wojnach m.in. z Rosjanami, Szwedami, Tatarami czy Kozakami. Był zaufanym posłem JKM jak również jego dwóch żon, wysyłanym w bardzo poufnych misjach poselskich. Najbardziej znany jest ze swojego pamiętnika, który dotrwał do czasów obecnych pod nazwą Diariusza. O Stanisławie i jego przyrodniej siostrze Annie powstała legenda opowiadająca o ich rzekomej, romantycznej miłości.
Stanisław Oświęcim, syn Floriana był posłem i doradcą na dworze króla Władysława IV. Florian miał też – z drugiego małżeństwa – najmłodszą córkę, Annę.
Anna była przepiękna i bardzo mądra. Mimo niespotykanej urody nie zamierzała wychodzić za mąż. Matce zwierzyła się nawet, że chce wstąpić do zakonu.
Pewnego razu król nakaz Stanisławowi odwiedzić ojca. Na początku czerwca dworzanin przyjechał do rodzinnego domu z prezentami kupowanymi w różnych krańcach świata. Przypadało akurat wtedy Boże Ciało i cała rodzina wybrała się wozem do Krosna. Stanisław chciał spotkać się też z Anną, której nie widział od dzieciństwa.
Na procesję Anna ubrała się w białą suknię i z rodziną stryja poszła do kościoła. Usiadła przy głównym ołtarzu, a gdy wszedł jej ojciec, matka i służba, zauważyła przy nich młodego mężczyznę. Nie rozpoznała w nim Stanisława, którego widziała bardzo dawno temu. Serce zabiło jej mocniej.
Po nabożeństwie cała rodzina jadła razem obiad. Anna dowiedziała się, że sprawcą jej zmieszania był Stanisław, przyrodni brat.
Następnej niedzieli Stanisław miał po nią przyjechać i zabrać do rodzinnego domu. Gdy nadszedł termin, mężczyzna poprosił ją o rozmowę na osobności. I wyznał jej miłość, której nigdy nie zapomni, mimo niesprzyjającego losu. Anna odpowiedziała Stanisławowi tym samym. Byli szczęśliwi i smutni zarazem.
Uznali, że tylko Bóg może im pomóc. A w jego imieniu – papież. Następnego dnia Stanisław ruszył zatem do Rzymu. Chciał prosić o zgodę na ślub z przyrodnią siostrą. On gnał co koń wyskoczy, a ona modliła się o błogosławieństwo.
Podróż trwała długo, ale zakończyła się sukcesem – papież pobłogosławił ich szczęściu. W tym czasie Anna słabła i modliła się każdego ranka w kościele w Krośnie.
Po audiencji Stanisław pędził co sił z powrotem do domu. Gdy dotarł wreszcie na miejsce, nie potrafił ukryć radości. Nie zauważył zatem od razu, że tłum zgromadzony wokół płacze. Początkowo nie rozumiał co się stało, ale po kilku chwilach rozpoznał w spoczywającej na katafalku dziewczynie właśnie Annę. Ukochana nie doczekała radosnej wieści z Rzymu. Stanisław nie potrafił znieść tej straty, pękło mu serce i dołączył do Anny.
Pewnym jest natomiast, że po śmierci ukochanej siostry, Stanisław rozpoczął budowę rodowej kaplicy przy Kościele o.o. Franciszkanów w Krośnie. Kaplica powstawała w latach 1647-1648 jako dzieło wybitnego artysty włoskiego Wincentego Petroniego. Jako pierwsze, znalazły się w niej zwłoki Anny, jeszcze przed ukończeniem kaplicy. Trumna została umieszczona w krypcie w centralnym miejscu, gdzie dziesięć lat później będzie umieszczona również trumna Stanisława (zmarł w 1657 roku).
Kaplica powstawała przy kościele, w miejscu gdzie natenczas znajdował się dom panny Farurejównej, znanej krośnieńskiej dewotki. W 1647 roku z Przemyśla Stanisław ściągnął architekta Petroniego, z lokalnymi kamiennikami uzgodnił szczegóły robienia fundamentów a marmury wybrał i sprowadził z Chęcin od Marcina marmurnika. Wracając z Chęcin zajechał do Klimontowa, gdzie zabrał ze sobą sztukatora Baptistę Falkoniego, pracującego nad zdobieniami miejscowego kościoła na zlecenie swojego mecenasa Jerzego Ossolińskiego. Pojechał z nim bezpośrednio do pobliskiego Leszczkowa, gdzie zamieszkiwała Katarzyna jego siostra wraz z jego szwagrem a swoim mężem Wojciechem Ujejskim. Przez kolejnych kilka dni w Leszczkowie wraz z Falkonim ustalają szczegóły związane ze zdobieniem kaplicy i uzgadniają termin rozpoczęcia prac na kolejną zimę. Leszczków zatem miał również swój wkład w budowę tego pięknego miejsca.
Kolejnym rodzonym bratem Katarzyny był Jan (ok.1610 -1675). Wiemy o nim, że w 1628 był studentem Akademii Krakowskiej a następnie podczaszym bielskim, sędzią grodzkim sanockim. Został pochowany u Jezuitów w Krośnie. Jego podobizna znajduje się w Kaplicy Oświęcimów.
Ostatnim z rodzeństwa pełnego, była siostra Apolonia, która od 1633 roku jest w zakonie Franciszkanek u św. Agnieszki w Krakowie. Niestety nie przetrwała do dzisiaj jej podobizna.
Trzecią (lub drugą) żoną Floriana była Barbara Szamota (ok. 1600 – zm.1673), córka Stanisława Szamoty herbu Leliwa, która wyszła za Floriana około 1625 roku. Jej podobizna znajduje się w kaplicy Oświęcimów.
Najbardziej znaną córką Barbary Oświęcimowej z Szamotów i Floriana Oświęcima była Anna (ok.1625 -1647). Przepięknej urody kobieta wg podania/legendy zakochana nieprzytomnie w swoim przyrodnim bracie Stanisławie. Zgodnie z legendą miała zaniemóc śmiertelnie z wrażenia po usłyszeniu wspaniałej dla niej i dla jej ukochanego wieści o dyspenzie wydanej przez Papieża umożliwiającej ich małżeństwo. Tym czasem prawda historyczna była nieco inna. W wieku lat przeszło 25, w grudniu 1646 śmiertelne zachorowała najprawdopodobniej na zapalenie płuc (dostała bardzo dużej gorączki). Zmarła 13 stycznia 1647 roku. Została pierwotnie pochowana w farze w Krośnie a docelowo w nowowybudowanej kaplicy Oświęcimów.
Do dnia dzisiejszego ich mityczna miłość znalazła swoje odzwierciedlenie w wielu utworach jak np. Anna i Stanisław Oświęcimowie Mieczysława Karłowicza
Z Barbary i Floriana, oprócz Anny zrodziły się jeszcze Szymon, Izabella i Wojciech. Poniższy obraz znajdujący się również w kaplicy Oświęcimów w Krośnie jest zatytułowany Wskrzeszenie Piotrowina przez św. Stanisława. Na obrazie oprócz rzecz jasna głównych bohaterów możemy zauważyć praktycznie całą rodzinę Oświęcimów.
Katarzyna Ujejska wraz ze swoimi dziećmi została oskarżona w procesie przez Barbarę ze Szczepanowa wdowę po Aleksandrze Frezerze i skazana na karę banicji jako podlegający karze zaniedbania obowiązków urzędowych. Czy finalnie zostali pozbawieni w ten sposób dóbr leszczkowskich a tym samym dachu nad głową jeszcze nie wiadomo. Należy znaleźć ciąg dalszy sprawy sądowej, która poniższym dokumentem została oddalona do ponownego rozpatrzenia.
http://szukajwarchiwach.pl/35/16/0/3.3/232/skan/full/mIKpynNvm1NUuSw4B9oqYw
Źródła
http://dziedzictwo.ekai.pl/@@krosno_legenda_o_oswiecimach
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_O%C5%9Bwi%C4%99cim
http://www.genealogia.okiem.pl/forum/viewtopic.php?t=27556
właściciel Leszczkowa w drugiej połowie XVIIIw – August Moszyński vel. Leszczkowa h. Nałęcz (1731-1786)
Bardzo ciekawa i intrygująca postać. August Fryderyk Moszyński był synem Jana Kantego i Fryderyki Augusty, hrabianki Cosel, wnukiem elekcyjnego króla Polski Augusta II Mocnego. Rodzina jego, Moszyńscy herbu Nałęcz, pochodziła z Lubelszczyzny. W swoim życiu dorobił się wielu urzędów w tym: stolnika koronnego, starosty dymirskiego, inowłodzkiego i sieciechowskiego. Ze względu na pochodzenie od króla Augusta II nosił tytuł hrabiowski. Znany ze swojego zamiłowania do wolnomularstwa i alchemii. Od 1769 roku był nawet wielkim mistrzem loży wolnomularskiej w Polsce. Ze względu na swoją bliską zażyłość z królem Stanisławem Augustem został jego menniczym, odpowiedzialnym za bicie monet srebrnych i złotych w mennicy warszawskiej.
Ożeniony w 1755r. z Teofilą Potocką doczekał się z nią syna Jana Nepomucena. Rozwiedziony w 1764r..
Z zawodu architekt i teoretyk sztuki ogrodowej. Zaprojektował wiele budowli w tym kościół Dominikanów w Tarnopolu i kościół w Mikulińcach. Był również autorem koncepcji ogrodniczo-urbanistycznej w Zamku Ujazdowskim.
Jak podaje Radosław Kubicki w „Opatów i dobra opatowskie w drugiej połowie XVIII wieku”, August Moszyński władał Leszczkowem sąsiadującym z dobrami opatowskimi. Ciekawostką z życia Augusta Moszyńskiego jest to, że wyjeżdżając tuż przed śmiercią do Włoch, przyjął przydomek hrabiego Leszczkowa. Przydomek ten ma oczywisty związek z miejscowością o tej samej nazwie – pytanie tylko której? Z dostępnych źródeł wynika, że Moszyński przyjął ten przydomek w związku z posiadaną natenczas miejscowością, której był dziedzicem. Nie udało się jednak dotrzeć do źródeł mówiących o tym, że zamieszkiwał on okolice Opatowa. W 1759 roku wraz z bratem, starostą wąwolnickim Fryderykiem Moszyńskim, są wskazani jako wierzyciele kahału opatowskiego.